czwartek, 19 kwietnia 2018

Mój poród


Malwinka urodziła się w 37 tygodniu ciąży(od tego tygodnia dziecko określa się jako donoszone) z wagą 3350g.
Poród był przyśpieszony, ponieważ od paru dni sączyły mi się wody płodowe, co mogło zaszkodzić dziecku.
W szpitalu przeprowadzili badania twierdząc, że to nie wody, następnie sprawdzali wkładki potwierdzając poprzednie stwierdzenie, po czasie młody lekarz zabrał mnie na USG gdzie okazało się, że wód jest naprawdę mniej.
Następnie trafiłam na porodówkę,podpięli kroplówkę z oksytocyną i tak od ok 11:00 czekałam na skurczę, zaczęły się po 15:00, a Malwisia urodziła się o 19:30, skurcze bolały najbardziej, sam poród przebiegał szybciutko i prawie bezboleśnie, ponieważ trzymała mnie myśl, że chce już zobaczyć małą klusie.
20.04 skończy 2 miesiące, bardzo się zmieniła od swoich narodzin, obecnie waży 4600g.
O to ona:


A jak przebiegał Wasz poród?
Jeśli macie jakieś pytania śmiało piszcie:)

środa, 4 kwietnia 2018

O Sobie i Malwisi

Cześć!
Witam nowych czytelników tego bloga  jak i starych, którzy skierowali się z mojej kosmetycznej stronki istniejącej już w blogosferze dłuższy okres czasu.
Nie lubię o Sobie pisać, dlatego ten post będzie króciutki.
Na tym blogu będę umieszczała głównie posty związane z macierzyństwem.
Dla tych którzy mnie nie znają, pozwólcie, że się przedstawię:
Mam na imię Monika i jestem mamą już niedługo 2 miesięcznej Malwinki i żoną Marka.
Można, więc stwierdzić, że jestem świeżo upieczoną mamusią:)
Interesuje się działem urody, jestem włosomaniaczką (oo tak wiem brzmi groźnie)
Tak jak wyżej pisałam nie jest to mój pierwszy blog, jeszcze w gimnazjum/liceum prowadziłam photobloga gdzie umieszczałam fotografie martwej natury i teksty piosenek.
Od paru lat prowadzę na blogerze kosmetyczny kogiel mogiel.
Pisanie pozwala mi wylać z siebie emocje, zapomnieć o problemach, jak i spełniać swoje hobby.
Jak każda kobieta na początku narodzin swojego dziecka, bałam się, że zrobię coś nie tak, tutaj uszkodzę główkę, albo naderwę inną część ciała, na szczęście lęk przed czymśkolwiek minął, teraz ze spokojem biorę Malwisię na ręce.
Jedyne co mnie czasem trapi to gdy płaczę i dalej nie wiem o co chodzi małej klusi, bo przecież nie powie:)
Więc kombinujesz butelka, pampers czy może ból brzuszka.
Malwinka jest kochaną pucatą kluseczką, co raz bardziej staje się towarzyska i ciekawa otaczającego ją świata.
Niestety miewa bóle brzuszka, prawdopodobnie ma kolki:(
Na tą chwilę waży 4200g, urodziła się z wagą 3350g w 37t ciąży jako dziecko donoszone.
Uśmiecha się i śmieję jeszcze bez dźwięku, podnosi, ale nie utrzymuję na długo główki będąc na brzuszku, lubi słuchać, często opowiadam jej bajki lub czytam krótkie historie.
Tak naprawdę niemowlaczki rozumieją więcej niż się nam wydaję, mają bystre spojrzenie, a to, że nie potrafią prowadzić z nami konwersacji to nie wszystko, nikt z nas nie porozumiewał się językami świata tuż po wyjściu z łona matki.
Miło jest poczuć, że ktoś naprawdę Cię kocha, nie ocenia tego co robisz źle, czuć się potrzebnym.
Gdy przytulasz takiego malucha wszystkie problemy, stres i smutek ulatują gdzieś daleko.

.
W najbliższych wpisach:
- Historia porodu
- Rady
- Jak przygotować się na poród?
- Co kupić i kiedy?
- Co tak naprawdę widzi nasze maleństwo?
- Jak radzić sobie z kolką ?
- O wyrodnych matkach